Douglas Bubble Palette

Douglas Bubble Palette - 129 zł

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić recenzję zestawu do makijażu firmy Douglas - Bubble Palette. Miałam przyjemność znaleźć paletę pod choinką, dlatego po kilku miesiącach mogłam wyrobić sobie o niej opinię. Produkt jest bardzo atrakcyjną opcją na prezent. Kupujemy go w pięknie zapakowanym pudełku ze wstążką, które później może nam posłużyć do przechowywania innych rzeczy. 



Całość zestawu zamknięta jest w eleganckim i estetycznym pudełeczku, które nie zajmuje dużo miejsca na półce. Mamy również dzięki temu gwarancję, że nasze kosmetyki będą przechowywane w higieniczny sposób gwarantujący ich trwałość. 


Paleta składa się z 5 segmentów oraz lusterka. Osobiście bardzo podoba mi się to jak została zaprojektowana. Wszystkie niezbędne kosmetyki mamy skondensowane w jednym miejscu, przez co nie robimy wokół siebie bałaganu w czasie robienia makijażu i bez problemu możemy znaleźć potrzebny produkt.

Pierwszą część stanowi rozkładane do góry lusterko oraz następujące produkty:
- pacynka do cieni x2
- pędzelek do pomadki
- pędzelek do różu x2
- mascara
- eyeliner
- konturówka do ust
- czarna kredka do oczu.


Jedyne zastrzeżenie jakie mam to sposób otwierania tej części palety. Należy nacisnąć wystającą część opakowania i jednocześnie podważyć palcem wieczko, co udaje się zazwyczaj dopiero po kilku próbach. Jeżeli nosicie długie paznokcie to łatwo możecie się ich tutaj pozbyć. 



Dołączone do zestawu pędzelki niestety nie spełniają dobrze swoich funkcji. Ich jakość jest bardzo słaba. Włosie jest nieprzyjemne w użytkowaniu oraz szybko traci swoją formę. W tym przypadku, tak jak i w większości pędzli dołączanych do tego typu zestawów, precyzyjne wykonanie nimi makijażu jest niemożliwe. Moim zdaniem te elementy w palecie są zbędne, ponieważ płacimy za nie pieniążki, a pożytek z tego żaden.

Niestety nie mogę podzielić się opinią na temat eyelinera, ponieważ po jego pierwszym otwarciu czekała na mnie niemiła niespodzianka. Trafił mi się wadliwy produkt, co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Eyeliner ma intensywny czarny kolor i mógłby się dobrze sprawdzić, gdyby nie to, ze nie da się go użyć. 


Mascara z zestawu dobrze spełnia swoją funkcję. Używam jej do bardzo delikatnych makijaży dziennych, kiedy zależy mi na naturalnym efekcie. Tusz nie podkręca rzęs ani ich nie pogrubia, dlatego sprawdza się kiedy nie chcemy żeby to rzęsy grały pierwsze skrzypce. Bardzo dobrze się trzyma, nie rozmazuje i nie kruszy się w ciągu dnia. Jak dla mnie bardzo na tak. 



Jestem również zadowolona z załączonej konturówki do ust. Kolor przybrudzonego różu dobrze współgra z moją jasną karnacją i daje się łatwo dopasować do wielu odcieni pomadek. Konturówka spokojnie wytrzymuje na ustach kilka godzin i nie rozmazuje się. Czasami stosuję ją także solo, w roli szminki nude. Zjada się wtedy równomiernie, aczkolwiek wysusza usta, ale już za to wtedy nie mogę mieć pretensji. :)

Czarna kredka do oczu również jest godna polecenia. Kolor jest intensywny i daje się łatwo rozcierać oraz budować na powiece. Kredka jest idealna przy wykonywaniu makijażu smoki eye, a także do mniej precyzyjnych kresek. Komfortowa w użyciu - bardzo miękka, łatwo się struga i nie łamie. 


W zestawie znajdujemy także 50 cieni do powiek o ciekawej kolorystyce, od jasnych po ciemne. Dla wielbicielek odważnych kolorów też coś się znajdzie. Większość cieni jest matowych, aczkolwiek znajdziemy też kilka połyskujących. Muszę przyznać, że na początku nie byłam do nich przekonana i uważałam, że są słabej jakości. Oj, bardzo się myliłam! :) Dopiero po jakimś czasie nauczyłam się odpowiednio je aplikować. Odradzam aplikację pędzlem ruchem rozcierającym, gdyż cienie wtedy bardzo się sypią i "gubią" kolor. Zupełnie przeciwnie kiedy będziemy je wtłaczać w powiekę. Idealnie można budować intensywność. Makijaż bez problemu wytrzymuje cały dzień. Cienie się nie rozmazują ani nie osypują, także duży plus po początkowym złym wrażeniu.

























W kolejnej części palety mamy zestaw do konturowania twarzy. Trzy odcienie różu, bronzer oraz trzy odcienie pudrów. Najjaśniejszy puder świetnie sprawdza się do utrwalenia korektora pod oczami, jednocześnie lubię go stosować jako rozjaśniacz. Niestety bronzer jest dla mnie zdecydowanie za ciemny. Próbowałam nabierać go naprawdę mało, a i tak zawsze kończyło się to ciemną plamą na policzku, ponieważ bardzo ciężko się rozciera. U mnie znajdzie zastosowanie jako cień do powiek. :)



W ostatniej części mamy paletę 25 pomadek w bardzo zróżnicowanych kolorach - pasujących zarówno do makijaży dziennych jak i wieczorowych. Pomadki bardzo dobrze nakładają się za pomocą pędzelka, zjadają się równomiernie i nie rozmazują w trakcie noszenia. Muszę przyznać, że nie są super trwałe, ale są przyjemne w noszeniu. Dają uczucie komfortu i lekkiego nawilżenia ust, nie podkreślają suchych skórek. Bardzo lubię aplikować je palcem - możemy uzyskać efekt kolorowego błyszczyku bez konieczności precyzyjnego wyrysowywania ust pędzelkiem.







Douglas Bubble Palette bardzo dobrze mi się sprawdza, z przyjemnością wykonuję nią makijaż. Bardzo się cieszę, że dostałam ją w prezencie i mam okazję testować. Sama na pewno bym jej nie kupiła, ponieważ nie jestem przekonana do tego typu zestawów, a niedociągnięcia takie jak uszkodzony eyeliner utrzymują mnie w tym przekonaniu. :)

Dajcie znać w komentarzach czy używacie tej palety i jakie są Wasze opinie. 

Pozdrawiam ciepło! :)
Inga













Komentarze

  1. Powiedz mi gdzie kupiłaś tą paletkę? nie mogę jej znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

LUDZIE CZYTAJĄ